sobota, 30 października 2010

kocia siesta



Niepublikowane zdjęcie z sesji karmy Kitiketa, praca nad sloganem :
ŻEBY MIEĆ BLISKO DO CZOCHRANIA

Przerwa na odpoczynek pomiędzy zdjęciami pozowanymi.
Kot jest wyczerpany zabiegami fryzjerskimi i stylizacją.
Hostessy donoszą napoje izotoniczne.

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
kura domestica pisze...

Kot objęty full service'm - czochranie, energetyzowanie i jeszcze ma swojego shrinka - na zdjęciu - co mu uspokajające wersety czytuje. Takiemu to dobrze!

Beatta pisze...

Moglabym byc kotem;)

Portier pisze...

Hostessy donoszą świeże myszy ;)

Mała Mi Buka pisze...

Też chciałabym być kotem. Domowym, kochanym mruczkiem. Miałabym miziania do wypęku, najlepsze jedzonko i mogłabym spać spać i spaaaaaaać (kocham spanie *__*)

Kilauea Poetry pisze...

Oh..so cute- love this image Doro!!
Have a wonderful day~

akemi pisze...

Kot przypomina tu danie główne, aż chciałoby się wykrzyknąć: "Szykujcie talerze przyjaciele. Obiad gotowy!" :P

doro pisze...

Kot w anananasach! Z ziemniaczkami ;)

Raincloud pisze...

Pieszczochy zawsze potrafią się urządzić w życiu :)