poniedziałek, 11 czerwca 2012

czerwcowe poranki są piękne i dżdżyste



Godzina 5 30

Telefon gra melodyjkę. Niezbyt głośno, ale na tyle monotonnie aby uprawomocnić darcie głodnej gęby. Młodszy kot wie, że po tym sygnale dźwiękowym pani już nie rzuca kapciami, można zatem pozwolić sobie na więcej, na przykład wskoczyć na wiklinowy kosz u wezgłowia łóżka, cichutko przysunąć kudłaty łebek do jej głowy i ryknąć MaUUUUUUUUUuu!

5 35 - po rezygnacji z porannej toalety, potrącana ogonami i wychochrana po piżamie kocimi wąsami pani schodzi na dół wieży, idzie krętymi korytarzami, do parapetu kuchennego, bierze miseczkę i pierwszą, losowo wybraną torebkę wyciska dookoła miseczki, po czym biegiem wraca na górę spać.

5 45 - dzwoni budzik męża, ponieważ przewiduje powyższą akcję.

5 55 - budzik nadal dzwoni a Tracy Chapman kołysze do snów.

6 00 - pada bateria. Budzimy się, bo cisza jest nietypowa. Drugi kot czeka już na szafce nad głową i mówi A-U??

6 10 - wolno już dokonać toalet pod warunkiem niewykopyrtnięcia się na kocie numer dwa, kręcącym ósemki wokół nóg. Zęby myjemy na wszelki wypadek siedząc na wannie. Akcja nabiera tempa i rumieńców. Kończy się papier toaletowy.

6 20 - męska część rodziny zaczyna wydziwiać nad kolorystyką bielizny i odzieży wierzchniej. Żona na szczęście może udać, że tego nie słyszy bo jest już z psem w ogrodzie warzywnym, ściągając oburącz ślimaki z pomidorów, sałaty i rukoli. Wraca z naręczem zieleniny na całodzienny wsad kanapkowy.

6 50 - następuje wyciąganie psu z gardła kociego pokarmu, na który jest uczulony, bo wszyscy zapomnieli nasypać psiego, ponieważ nie kreślił ósemek wokół nóg(mógłby za to robić je wokół naszych pach kiedy siedzimy, jest bowiem wzrostu rocznego wielbłąda). Przyniósł za to mnóstwo kapci i ścierek do naczyń, aby wywrzeć delikatny nacisk. Ta pozaprawna forma perswazji działa jednak dopiero po 7 30, kiedy humanoidom budzą się mózgi.

7 00 śniadania w trzewiach, gary w zlewie, pies nakarmiony, koty odcedzone, kawa zagotowana, następuje pakowanie plecaków i zwolnienie blokady maszyny losującej.

7 20 - przyjmowane i rozpatrywane są reklamacje dotyczące kolorystyki odzieży wierzchniej, rodzaju obuwia i braku poszczególnych zeszytów i książek, wycinanek, długopisów i karteczek.

7 30 - szorowanie przypalonej, wykipianej* kawy.

7 40 - machanie na pożegnanie, zamykanie bramy, domu, przedpokoju. Wyciąganie zdenerwowanemu psu skarpetek z gardła.

7 50 - rozdzielenie bijących się kotów na dwa różne pomieszczenia. Ratowanie psa, któremu z nerwów suchy pokarm wpadł nie-w-te-dziurke.

8 00 - szorowanie przypalonego garnka po mleku sojowym.

8 20 - drugie podejście do kawy, tym razem się uda.


Reszta dnia równie efemeryczna.
Dobrego!





* kawę mieloną gotuję w garnuszku z cukrem i przyprawami, aby zagłuszyć wewnętrzny głos, że jest niezdrowa.

ps.z własnego udoju