W zasadzie już trochę mi złość przeszła, po serniku i herbacie malinowej. Wyraźnie jednak temat wzrusza, warto więc napomknąć. Nie robię tego z pewnością w celach moralizatorsko-lanserskich.
Przyszło do mnie dziewczę, gdy uzupełniałam indeksy. Wpadło w kurcinie, zadyszane, niezmiernie śliczne. Pani Kamila skierowała ją do mnie, widocznie moja studentka. Tak myślę, bo pierwszy raz na oczy widzę.
Dziewczę stanęło żwawo przed biureczkiem, wdzięcznie dygnęło na powitanie i zapytało, czy może przyjść zdawać za tydzień. Kiwnęłam głową z rosnącym zadziwieniem - czy przy 100% nieobecności na zajęciach można spokojnie umówić się na egzamin nie pytając, z czego trzeba się nań przygotować, jakie prace zaliczeniowe oddać? Lubię zgłębiać temat, dlatego zapytałam, czy wie, jaki jest warunek dopuszczenia do sesji, która w zasadzie już się skończyła. Nie wie ale chyba usiądzie i sobie zapisze.
Aha, właścicielka diamentowego serduszka uprzedziła mnie, że historia sztuki nie jest jej hobby, owszem, może coś o niej poczytać ale egzamin może być dla niej ciężki. Przysięgam, jestem twarda. Nawet jeden nerw we mnie nie drgnął.
Trening wygląda tak:
PRZEPIS "JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO PRACY W SZKOLNICTWIE WYŻSZYM"
1. Rano zaprogramuj sobie budzik w komórce na kilkanaście alarmów, aby dzwoniły kilka razy na godzinę. Absolutnie nie wyłączaj alarmów na czas snu, pobytu w kościele czy z wizytą u babci, w toalecie czy pod prysznicem.
CEL ĆWICZENIA: ćwiczenie ma na celu przyzwyczajenie nauczyciela do tego, że na lekcji jego uczniom będą dzwoniły komórki i czasem konsole do gier.
[po tym, jak po raz pierwszy przytargałam PSP na wykład, aby wyświetlać z niej pliki ze zdjęciami o sztuce, studenci kupili podobne i przychodzili po porady techniczne, ale dotyczące gier, internetu i radia]
2.Nie przygotowuj sobie wcześniej niczego przed wyjściem do pracy, nie prasuj koszuli, nie rób kanapek - gorączkowe pakowanie zahartuje Cię na spóźnienia studentów i ich nieprzytomny wzrok oraz brak przygotowania do zajęć.
CEL: zwiększenie empatii, jeśli miłosierdzie już się wyczerpało
3. Do każdej planowanej oceny dodaj w myślach dwa stopnie. Być może będzie to nie tyle humanitarne, co na tyle zabawne, że poprawisz sobie humor i reszta dnia zleci jako-tako, bez poczucia nonsensu twojej pracy.
CEL: wizualizacja własnej skuteczności podnosi efektywność w pracy
4. Nic nie przeraża studenta/tki tak, jak wesołe zaproszenie na konsultacje domowe przy herbatce. Groźba przeniesienia się do jaskini lwa jest skutecznym straszakiem w sesji poprawkowej. Zrobią wtedy wszystko, żeby tego uniknąć i przyjdą na egzamin uczelniany w terminie.
[koleżanka w trakcie studiów musiała pójść na egzamin do domu profesora. Genialnie odegrana reakcja uratowała jej sesyjny żywot. Po wejściu do domu pełnego rzeźb i obrazów cofnęła się gwałtownie na ścianę, szepcząc "Boże! Jak tu pięknie!" profesor podpisał indeks z tymi słowami: "Widzę dziecko, że masz wrażliwą duszę"]
CEL: pobudzenie wyobraźni
A teraz patrzymy na sarenkę, żeby się odstresować, patrzymypatrzymypatrzymy....