Codziennym rytuałem zakupowym jest nabranie świeżych ryb,kalmarów, warzyw i owoców z mobilnego sklepiku. Sklep jeździ codziennie w godzinach średnioporannych, oznajmiając przez głośnik swoją ofertę.
Dziś kupujemy warzywa na grilla i ryby.
Nasza gospodyni i jej sąsiadki również wróciły z reklamóweczkami. Kot przybiegł do sprzedawcy jako pierwszy, oczywiście na dzień dobry dostał piękną rybkę prosto z kutra.
Kotek jest domową przybłędą, mimo to każdy o niego dba jak potrafi. Wieczorami właściciel studia idzie upolować mu ośmiorniczkę, o których to opowiem Wam innym razem.
Zwróćcie uwagę na wszystkomówiącą reklamę, rodem z kadru "Rybek z Ferajny" ;)