sobota, 2 lipca 2011

zdjęcia z pleneru i wystawa studencka

Tak się zaczęło...




Później były wykłady, na których grzecznie siedziałam w ostatniej ławce.






Plansze z przedmiotów, które prowadzę - najciekawsze prace studenckie, które jak zwykle omówię osobno, bo są świetne.













Wciąż można przyjechać i zobaczyć.

czwartek, 30 czerwca 2011

tam, gdzie rosną sztalugi


Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją klikania na przycisk "nowy post" i zamierania w zadumie prostej i śmierdzącej. Powracam do edycji, znów nowy post, znów eskejp.

Takiej równowagi nie było od dawna. Wektory dobra i zła, chcenia i niechcenia, lęku i ufności, zachwytu i obrzydzenia. Zwyciężyłam sama ze sobą w zmaganiu o siebie. Nie czekam już na wyniki, czy zostanę na uczelni. Zakończyłam rok wytężonej pracy, pracy w wielu wymiarach, bo oto zderzyły się fronty zawodu, pasji, radości i niesprawiedliwości. Przybyłam, zrobiłam, jestem zadowolona.

Pracuję ze wspaniałymi ludźmi, którzy są kolorowi jak kolekcja koralików w szufladzie dziewczynki; nieobliczalni jak nurt górskiego potoku, żarliwi jak western.

Dziękuję studentom za dzisiejszy spontaniczny uścisk (ten kto wie, ten wie), za dzikość i wszystkie ciepłe myśli!

Mam kilogram truskawek i nie zawaham się ich spożyć. Z jogurtem. Przy maksymalnie otwartym oknie z widokiem na szalejącą burzę.
Dokładnie tak, jak lubię.


Autoportret z pomarańczową filiżanką, bułką i zmęczeniem

Hotel pracowniczy

środa, 29 czerwca 2011

szalenie trzeci dzień pleneru malarskiego

-Przepraszam, czy to jest wieża?...
- Tak, tylko ogarnąć jakoś jej nie mogę...

- Co pan tak kontempluje ten swój niedokończony rysunek?
- Bo mi się w ogóle nie podoba!
- Bardzo słusznie.

Studentka: - Nie mogę wyprowadzić tego okna!

- Dlaczego cieniuje pani framugę w tym budynku, skoro nie ma jeszcze dachu, ścian?
- Bo się zmęczyłam.

Jutro wystawa "końcoworoczna". Nawet już nie razi mnie to słowo. Kto ma zdrowe nerwy - zapraszam, Pałac Lubomirskich Przemyśl, godzina 13 00. Będą słone paluszki.
Studenci zaprezentują tym razem udane prace z całego roku. Można przyjść, porozmawiać, zapraszam! Rozpoznacie mnie po facjacie.

Za jakiś czas będą zdjęcia, nie mam na razie kabelka - zgrywusa.
Nie mam również siły na dłuższy wpis.