środa, 23 marca 2011

liść z osteoporozą




Słońce, wzmożony ruch kuracjuszy w balkonikach i z laseczkami do nordic'a, wszystko jakby bardziej zdrowe, żywsze, dorodniejsze!
Symfonia kolorowych kurtek na szaro-beżowym tle zimowego parku. Ukradkowe telefony, handel maścią końską i jabłkami.

Tu, w tym pokoju z widokiem na kaplicę i drzewa, jakże daleko jestem od codziennego przetrząsania kuwet, obierania ziemniaków i bycia zwyczajnie małostkowym! Moje usterki wypływają ze zdwojoną siłą, tu nie ma kreacji - jest re-kreacja! Niczego już nie udaję bo wszystko opadło. Odruch odnotowano młoteczkiem - neurologia ontologiczna, hehehe. Jeśli kopniesz panią, znaczy, zdrowiejesz ;D

Jak tu teraz się spakować?
Mam dodatkowe wiadro muszli do złoceń. Kamery z domu kultury pilnie podążały za mną swoim zimnym okiem, kiedy przetrząsałam okoliczne krzewy, w poszukiwaniu skorup. Będą potężne naszyjniki, bo tutejsze ślimaki to mutanty.

wtorek, 22 marca 2011

tam, gdzie latają sowy






Powyższe zdjęcia zrobiła i udostępniła Kameja - dzięki!



fot:dr

mając pustostan czaszki - spaceruję
















cdn



W tym worku niewątpliwie jest kot.
Kus-Kus.


Niski poziom energii baterii dotyczy w chwili obecnej nie tylko laptopa. Coś mi umyka! Wycieka bokiem od niedzieli, dziwnie plącze się i zawija.
Odrobiłam lekcje i leżę w łóżku z gazetami i książkami, czytając je wyłącznie dla przyjemności.
Sympozjum okazało się być skoncentrowaną dawką budujących faktów, jak danonek.
Przesilenie, wiosna.
A teraz muszę wkleić jakieś zdjęcia, żebyście przestali zwracać uwagę na treść posta. Nie mam absolutnie nic do powiedzenia.
Koniec i bomba, a kto czytał.... ten trąba ;D

poniedziałek, 21 marca 2011

werdykt?



Dzień dobrze, że dobry!

Wiele spraw mnie omija i spływa jak po żurawiu, ciężko jest się skoncentrować po tylu solankach, basenach, torturach prądem i lampami; kolega z Krakowa nazwał mnie "hydrozagadką" - z ukłonem w stronę wiadomego filmu, dziękuję!

Do rzeczy.
Duet artystyczno-platoniczny

HaDeS

i

Kimonek

nie tracą czasu; w trosce o rozwój sztuk plastycznych i obustronny lans postanowili uraczyć swoich czytelników oraz siebie nawzajem pyszną zabawą, szczegóły znajdziecie
tu

i
tu

Chodzi o portret Hadesa z lepszego przodu lub profilu; nie znam się na tym, ale komentatorzy chyba dobrze wybrali ujęcie, prawda?
Poproszono czytelników o opinie i podpowiedzi; co jeszcze mogłoby się znaleźć na obrazie, aby domniemany związek z "Damą" był bardziej dosadny, nie tracąc jednak posmaku metafory.
Oto propozycje z komentarzy, co dodać Hadesowi na obrazie:

- sznur pereł zawieszony na ciele (szyja, pas);
- łania w tle;
- biegające w tle golasy;
- berło w dłoni oraz latające klucze za modelem;
- pejzaż zimowy (nadjeziorny lub leśny);
- mrowie motyli, liści lub krwistoczerwonych płatków róż, jak w filmie "American Beauty";
- wnętrze galerii sklepowej, z gapiami w tle;
- klucze w garści;
- łuk i strzały w kołczanie;
- dziewczyna;
- ludowe wzornictwo (hafty, wycinanki);
- fioletowa torebka;
- dzika przyroda

Zostałam zaproszona do zabawy jako juror. Korzystając z tej zaszczytnej funkcji, na którą nie zasłużyłam, ogłaszam:

--- wygrywa sznur pereł i gładkie, ciemne tło!

Uzasadnienie:

Najbardziej przemawia do mnie sznur pereł, może być fantazyjnie zawiązany lub analogicznie do "Damy z łasiczką" - swobodny.
Bujność znaczeniowa postaci; jej mocny charakter, monumentalizacja, ukłon w stronę klasyki ["Dama z gronostajem/łasiczką"] jest strzałem w dziesiątkę.
Zwierzątkiem definiującym skojarzenie jest tu Fafik.Przychylam się wszystkimi czterema rękami do tego, aby lepiej go wyeksponować.

Współczesne ubranie bohatera odsyła nas i więzi w teraźniejszości, pozostawiając jednak pole do popisu wyobraźni temporalnej - "co by było gdyby był Jej współczesnym? Jak namalowałby Hadesa Sam Mistrz?", "puszczając oko" w stronę widza strojem i kapturem.
Ciekawym uzupełnieniem i przypomnieniem, że Hades bawi się własnym wizerunkiem bez lęku i z pełną swobodą, byłyby właśnie perły - za całym bagażem znaczeń i skojarzeń.
Bez żalu odrzucam inne, ciekawe propozycje --- absolutne minimum zastosowanych środków jest tu wyznacznikiem smaku - to ukłon w stronę inteligencji widza, czyli Waszą!