czyli "zdjęcia bez cięcia" - no obróbken! no stajling! full of reality! onli nał! Wystawa przeplenerowa, wirtualnie nieistniejąca, klisze pamięci z wtorku, kiedy to z właścicielem obecnej w jednym z kadrów nogi przemierzyliśmy odległość dwóch lat świetlnych, snując się po galaktyce rynku i gastronomiach grzankowo - sałatkowych, w otoczeniu książek, z nieodłączną flaszką wody mineralnej, piorąc na brzegu plotek przeszłość i przyszłość. Ciekawe, kogo wtedy uszy piekli? ;D
Moja szkoła jest dziwna, ale dopiero dziś fragmenty układanki zaczęły do siebie pasować... Architekci są z Marsa a plastycy z Wenus. A ja rozdarta na środku polany, jak ta żaba*. Bo i historyk sztuki i architekt konzerwator ;D
Live long and prosper!
------------------------------------------------------- Król Lew zwołał wszystkie zwierzęta na zebranie w lesie. Na polanie wyznaczył linię i kazał się wszystkim określić - na prawo piękne i przystojne, na lewo mądre. Zakotłowało się, po chwili na środku polany została tylko zirytowana żaba. Lew - dlaczego nie wybrałaś jednej strony? Żaba - bo się nie rozerwę!