czwartek, 15 lipca 2010

snaily lady



Run Forrest, RUN!!!

Już za chwileczkę, już za momencik wyjazd służbowy zacznie się kręcić!
Na razie czuję się jak ślimak. Tak bardzo chcę podgonić z pracami, a nie mam siły!
Spust naprawiony w nocy, szpilką do akcesoriów kolczykowych. Prowizorycznie. Bardzo dziękuję Rychowi za bycie Makgajwerem i Wam za miłe słowa!
Już pora zaparzyć kawę na cały dzień. Dwie będą mrożone. Wejdę z nimi do lodówki i poczekam, położę się pomiędzy truskawkami a młodą kapustą...

dzyndzel mi urwło





czyli spust migawki odpadł, w związku z tym nie będzie więcej zdjęć.
Ale możecie jeszcze rzucić chłodnym okiem na horror, jaki rozegral się w krzakach - pajęczak załatwił muchooskę. Nie wiem, jak ona się fachowo nazywa. Nazywała, bo właśnie ją trawi.

uroda chwili 2







Dziwny ten tydzień. Chcę takich więcej! Tylko chłodniejszych.
Tykwy kwitną, pomidory wciąż zielone, doba zdecydowanie za krótka, ząb wyleczony...
9 okrągła rocznica ślubu przeszła nam niemal koło nosa, przypomnieliśmy sobie dopiero wieczorem, kiedy zadzwoniła Irenka z Lasu z życzeniami. W sumie 14 lat razem.
Mam piękne metki >mejd baj Rychu< do biżuterii i ikon! Może ich nie przypnę tylko schowam sobie na pamiątkę?

Ważkę znaleźliśmy z synem podczas szukania gniazda smoków (w czasie wyprawy rycerskiej z mieczem w dłoni).


Cypiskówna


fot:dr

poniedziałek, 12 lipca 2010

uroda chwili









































fot:dr

Poranki są gorące i krótkie a koniczyna rośnie nawet w betonowych rozpadlinach.
Jutro będziemy robić sok z malin.
Muszę polubić tic-taki, ileż można odmawiać synowi, gdy częstuje?

płaskość maila



Czy siła nacisku została dziś zastąpiona boldem?



fot:dr