wtorek, 12 października 2010

pozwalam sobie

...ostatnio podkręcać przedstawicieli firm dzwoniących i namawiających. Sytuacje są przedziwne. Uwielbiam zdanie "Ale co hamuje panią przed przyjęciem aż tak korzystnej oferty?"

Przykłady:

Firma: - (formułka powitalna), chciałbym zaproponować Pani powiększony pakiet kanałów telewizyjnych (...)
ja: - Dziękuję, nie oglądam TV.
F: - Ale telewizor pani ma, prawda? Więc teraz, dzięki naszej ofercie będzie więcej seriali....
ja: - Niech panią ręka boska broni! Mąż zabronił mi oglądać telewizję, jakby mnie na serialu nakrył, pokrzywa dla kur nie wyrychtowana, ziemniaki nie wykopane, dzieci ryczą, pani kochana! Kijem przez grzbiet bym dostała!



Firma: - Witam, (formułka), czy jest pani osobą pełnoletnią?
ja: - Mój chłopak twierdzi, że tak.
(...)

Firma: - Dzień dobry, czy zastałem osobę decyzyjną......
ja: - PAŃSTWA NIE MA W DOMU, A JA PIERĘ!!!

(tekst od Batmana, serdecznie dziękuję, chętnie go używam;D)


Firma: - Czy rozmawiam z osobą pełnoletnią?
ja: - Tak, ale mama nie pozwoliła mi rozmawiać z obcymi.




Jeśli macie swoje ulubione sposoby, podzielcie się ;)

9 komentarzy:

matylda_ab pisze...

Dobre, uśmiałam się. ;))
Że też masz cierpliwość. Mnie trafia, jak odbiorę w końcu telefon od np. szanownej Ery (na 10 telefonów, odbieram 1). Ale ja taka błyskotliwa nie jestem, walę prosto z mostu, że nie jestem zainteresowana żadnymi ofertami/promocjami/gratisami, i dalej mówię, że szkoda mojego i pani/pana czasu. A jak ta osoba jest namolna, to zbywam: to niech pani/pan sobie mówi, ale ja telefon odkładam i rozłączę się za kilka minut.

Oleńka pisze...

ŚWIETNE!!!! :D

Do mnie dzwoni oo jakiegoś czasu bardzo natarczywy Pan z TEPS-y i proponuje bardzo korzystne pakiety internetowo-telewizyjno-telefoniczne.

Jak jeszcze raz zadzwoni i zapyta, czemu nie chcę szybszego internetu, i że przecież lepiej mieć internet 10-megowy niż dwu, mam gotową odpowiedź:
- "Niestety jestem uzależniona od Internetu i mój lekarz prowadzący zaleca mi stopniowe ograniczanie."

Z nimi nie da się normalnie rozmawiać. Normalne argumenty nie przemawiają. . . -.-

malinconia pisze...

Lubię ich wkręcać. W większości przypadków udaje mi się przejąc pałeczkę i koniec końców, ja zdaję pytania, a dzwoniący jest zdezorientowany.

Firma: - Mamy w ofercie świetny telefon ...[tu model]...
Ja: - A pan też ma taki model?
Firma: - no, nie, inny...
Ja: - a dlaczego?

Albo
Firma: - W promocji dajemy telefony za złotówkę, do wyboru do koloru...
Ja: - a jakie są kolory?
Firma: - no, czarne, srebrne, czerwone...
Ja: - a szafirowy jakiś jest?
Firma: - nie, ale..
Ja: - proszę zadzwonić, jak będą szafirowe.

Green pisze...

"ja: - PAŃSTWA NIE MA W DOMU, A JA PIERĘ!!!"

Kupuję ten tekst, jutro sobie ustawię na biurku w pracy taką tabliczkę ;DDD

Popłakałam się ze śmiechu, serio, serio - dzięki !!!

Artefaktoria pisze...

Nie noo - skorzystam na pewno. Troche mnie ogranicza świadomosć tego, że tam siedzą ludki, którym niekoniecznie odpowiada ta praca i MUSZĄ smolić kocopoły w słuchawkę, ale... zdarzają się tacy nawiedzeni z misją albo jeszcze gorszy typ - olewacze z syndromem wysokiego słupka. Taki dzwoni jak z ADHD, musi przekroczyć wskaźniki i znaleźć jelenia. Klienta ma w d... - jego interesuje tylko efekt. Kierownik potem go poklepie po główce a współpracownikom przykręci śrubę. Pracowałam z takimi. Są straszni.

ewuskaa pisze...

hehe dobre teksty :D

polecam tego bloga http://ankietowo.blogspot.com można znaleźć dużo inspirujących tekstów ;)

zielinskabeata pisze...

nieźle! :)
żeby zbytnio nie wdawać się w dyskusję od razu mówię, że osoby decyzyjnej nie ma, jest na urlopie, wraca za 2 tygodnie.. pomaga, nie dzwonią, po 2 tygodniach również ;)

Anonimowy pisze...

Raz zaproponowałem świadkom Jehowy nim jeszcze zdążyli mnie obrzucić swoją powitalną formułką, że za jedyną "bańkę" mogą mnie mieć na własność a za połowę żądanej stawki moją promocję czyli żonę. Nie skorzystali z oferty i od tego czasu nie przychodzą. Szkoda bo tą młodszą badaczkę pisma bym chętnie wpuścił na kanapę.

doro pisze...

Ewuśka - popłakałam się przy karpiu ikocie ;DDDDDD

Artefaktoria - ja wie, ja rozumiem, ale im krzywdy nie robię, ino rozweselam ;D