poniedziałek, 25 czerwca 2012

paszport i kąpielówki

Konie, gęsi, koty, zieleń, przyroda, dziury z drogami, serdeczność, słońce, upał, przeszłość w teraźniejszości.
Ukraina.


























Kot nazywa się Miciek Wątroba z powodu zażyłości kulinarnych.
Cukinie widoczną na zdjęciu robi się tak - kroimy, oliwą skrapiamy, czosnkiem obkłamy, odstawiamy na godzinę, obtaczamy w mące, smażymy na półtwardo, zdejmujemy z ognia, dekorujemy plastrami pomidorów, wężem majonezu, własnym koperkiem. Cud-miód-rozpływa się w ustach!

6 komentarzy:

słowa malowane pisze...

ta różowa sukienka wygląda cósik znajomo!

Magda Spokostanka pisze...

Matka Boska Owocowa, między czasem a herbatą!
Czy tam jest dużo smutku?

doro pisze...

M. bardzo dużo niepogrzebanej przeszłości. Ale i wiele czystej radości z Teraz.

Emi pisze...

Gęsi autostopowiczki. Gęsi na melanżu.:)))))

fafik rottweiler pisze...

Marzę, żeby kiedyś się wybrać na Ukrainę.

Sakurako pisze...

Och! Pomidory w wersji ukraińskiej - pycha!:)
Znajoma robiła jeszcze tak: grube plastry pomidorów malinowych, na to gruba warstwa tartego sera żółtego, wymieszanego z czosnkiem i odrobiną majonezu - wszystko do lodówki na co najmniej godzinę - jadłam - rewelacja:)

Mam wrażenie, że tam jest i daleko i blisko jednocześnie. Na wiele sposobów..