wtorek, 24 sierpnia 2010

wspomnienia ślubne










Pozostawiam Waszym domysłom do kogo podobny jest ksiądz.







Zbieranie pieniążków jest fajne, gdy nie trzeba pomagać ;)



Tato Pana Młodego odjechał opieczętowanym samochodem. Nieznany sprawca kuca obok.



Ah, co to był za ślub!
A wesele! Mucha nie siada!
Wiolu i Kamilu - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!

4 komentarze:

Green pisze...

ahhhh.... ;]]]

Anonimowy pisze...

Doro
Ja bym tak nie Rydzykował!
W jednym kadrze złapałaś Baraka i Dyrektora? no no...

doro pisze...

Gallu Anonimie, całe życie to rydzyko, a w szczególności małżeństwo ;)

Twardowski pisze...

o matkoś :D
aż się uśmiałem ;]
podpisy pod zdjęciami- bezkonkurencyjne ;]
ksiądz mówi sam za siebie ( ha ha ha), oraz kucający nicpoń z nalepką ;] no to się działo ;]