środa, 14 kwietnia 2010

Skorniczone



Miłe złego początki:



Drewno wielopokoleniowe, po dobrowolnych przesiedleniach, 23 1/2 karatowe złoto. Będzie jeszcze miejscowo podmalowane i bejcowane. Korniczy kompleks mieszkaniowy objawi się w pełnym splendorze.



Reszta pomysłów na blogu starego sadu.

14 komentarzy:

lelevina pisze...

pozłacane ruiny po mieście korników? rewelacyjne:) najlepsze kształty zwykle są autorstwa pani natury.

bajerowicz@o2.pl pisze...

Piekne Doro :)
Tylko, ze to nie po kornikach tylko po koziorogach :D Po korniku wyglada inaczej. Ale w sumie to malo wazne

bajerowicz@o2.pl pisze...

Normalnie coraz bardziej mi sie podoba...

Elka O. / Eternity pisze...

oj tak , natura tworzy piękne dzieła...

doro pisze...

dziękuję!

Kasiu, jak to dobrze mieć bloga, ludzie nie dość, że człowieka nie dołują to jeszcze na owadach się znają i sprostowania czynią ;D niestety spałam na zajęciach z konserwacji i trucia dlatego wszystko co w drewnie, to dla mnie kornik, nawet rzeźbiarz.

tamirian pisze...

Nojakie śliczne...:):):)Doro rudzielcu, szacunek za to że trafiłaś na inny portal:):):)

doro pisze...

Staram się jak mogę, obym tylko na portal czasoprzestrzenny nie trafiła.

Twardowski pisze...

:D nawet i kornik rzeźbiarzem jest :)

to ja chyba też muszę drążyć tunele na płótnie- może kiedyś je ktoś pozłoci ;)

Anna pisze...

ale ładne

doro pisze...

Bardzo się cieszę i wszystkim Wam dziękuję!

Mamsan pisze...

Sliczne to bedzie wygladac...!

Kilauea Poetry pisze...

That is cool! I apprectiate your response..(I couldn't understand so I just didn't want to say anything stupid)ha..how artistic!
Can I ask you about those white Easter eggs? Did you do that? Thanks-

doro pisze...

@Regina - tnx too! Eggs is not mine, Frank Grom made it.

Kilauea Poetry pisze...

Thanks Doro!