sobota, 20 sierpnia 2011

rybka dla każdego



Codziennym rytuałem zakupowym jest nabranie świeżych ryb,kalmarów, warzyw i owoców z mobilnego sklepiku. Sklep jeździ codziennie w godzinach średnioporannych, oznajmiając przez głośnik swoją ofertę.
Dziś kupujemy warzywa na grilla i ryby.
Nasza gospodyni i jej sąsiadki również wróciły z reklamóweczkami. Kot przybiegł do sprzedawcy jako pierwszy, oczywiście na dzień dobry dostał piękną rybkę prosto z kutra.
Kotek jest domową przybłędą, mimo to każdy o niego dba jak potrafi. Wieczorami właściciel studia idzie upolować mu ośmiorniczkę, o których to opowiem Wam innym razem.

Zwróćcie uwagę na wszystkomówiącą reklamę, rodem z kadru "Rybek z Ferajny" ;)

6 komentarzy:

Portier pisze...

Ha ha! Żaden wpis na tym blogu nie jest stuprocentowy bez jakiegoś kota w tle ;)

doro pisze...

Bo świat jest koci.
Psy nad tym ubolewają.

Aneta pisze...

Już niezadługo... Rekin z prawej burty zaraz połknie kociarza razem z rybą i ośmiornicą w środku ;)

Anonimowy pisze...

rekin finansjery nadmorskiej, ot co!! :D

grill. czuję jego zapach każdego wieczoru kiedy spocona dżoginguję się po wsi. z jednej strony czuję się wtedy silna i niezależna od tego zapachu, z drugiej marzę o chwili, kiedy będzie on właśnie mi zwiastował kulinarno-towarzyską radość wielką... ech, życie! Smacznego;DD

W drodze... pisze...

Koty zawsze potrafią się ustawić :) Pozdrowienia już z naszego rodzimego gniazdka :)

Wu pisze...

Sklepy obwoźne to jest to!
Ten wydaje się bardzo przyjazny, choć mam nadzieję, że z głośnika nie wydobywa się zachęcający głos Christiny Aguilery...:))