środa, 9 listopada 2011

w poszukiwaniu puchnącego dinozaura


Dzieci ostatnio kupują obrzydliwe gumy do żucia z malusieńkimi stworami z jakiejś hydrofilowej pianki. Świństwo to potrafi, po zanurzeniu w wodzie, urosnąć nawet 300%.
Sklepik szkolny podobno sprzedaje jeden kontener dziennie tych gum - po czym dzieci gumy wsypują do szklanki, razem z dinozaurem, aby puchł o zapachu gumy balonowej. Stwór powiększa się, trzeba mieć jednak baczenie na proces, aby na przykład nie przytrzasła się kończyna - wtedy puchnie mniej.

Najpierw się śmiałam, a ze mną panie przedszkolanki. Później pojawił się problem, gdzie trzymać puchnące egzemplarze i co zrobić z dojrzałymi? Wszak bez wody zaczynają kapcanieć jak stare jabłko. Dzieciom z klas od 1 do 4 wtedy trzęsie się bródka. Paniom świetliczankom trzęsą się ręce. Matkom trzęsie się wszystko, bo każda powierzchnia pozioma w domu jest zastawiona kubkami po herbacie - z dinozaurem!

No i przechodzimy do sedna. Poszłam umyć pędzel i usłyszałam yyyyyyh!! Biegnę do pokoju spodziewając się odciętej kończyny, zwłok, złodzieja, wizyty Obcych - a to dziecko trzyma w teatralnej pozie spuchniętego różowego diplodoka z wyraźnie osobną głową. I straszliwie wyje!

Proszę Państwa. Po raz pierwszy szyłam różową nitką piankowego, zimnego i mokrego gada. Asystował mi właściciel i hodowca; podawał nić, nożyczki i skalpel. Łzami zraszał mi dłonie.
Dinozaur głowę ma, choć nie wiadomo na jak długo. Podobno, jak mawiają chłopcy z czwartej klasy, TEJ SERII z różowym z długą szyją już nie ma. Są inne.

Zwracam się zatem z dramatycznym pytaniem - gdzie można kupić - poza sklepikiem szkolnym - to świństwo?
Jutro dowiem się jak to się nazywa. Wstawię też zdjęcie ofiary - różową nitką szytej.
Na razie alledro na ten temat milczy.

14 komentarzy:

Magda pisze...

Czy to to?
http://allegro.pl/rosnacy-w-wodzie-dinozaur-600-w-72-godz-nowosc-i1926686912.html

albo to
http://allegro.pl/magiczne-jajko-wykluwajacy-dinozaur-rosnie-w-woda-i1912921780.html

Nic innego nie przychodzi mi do głowy :) Muszę zapytać siostrzenic.

doro pisze...

Hahahaha, jesteś cudotwórczynią - mi wyszukiwarka nic nie pokazała! To teraz mam trop, może znajdę odpowiedniego ;))) a przynajmniej na otarcie łez!
Te są kolorowe, inwalida jest jednolicie różowy ;)

doro pisze...

Dziękuję ;)))

bajerowicz@o2.pl pisze...

Doroooooooooooooota - zabiłas mnie diplodokiem :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD W dodatku róóóóóóóóóżowyyym :DDDDDDDDDDDD

Anonimowy pisze...

ło rany :D

Aneta pisze...

Pierwsze do mi przychodzi do głowy, to że puchnący materiał jest trujący... Wściekły róż, to w końcu kolor ostrzegawczy? (nie podchodź do mnie, jestem słoooooodka)

Byłaby ze mnie toksyczna matka, zaduszająca nadopiekuńczością, jak nic ;D

doro pisze...

Anetto - niestety kupujesz kota, to znaczy gada w worku - nie widać ani modelu ani koloru, więc hazard pełną gębą, aż się trafi ;)

Aneta pisze...

A błeeee, fuj

Ale ponikąd zsynchronizowałam się z paletą kolorków ;D

hds pisze...

Dinożarł!!! ;DDDDDDDDDDDDD

matylda_ab pisze...

Obślizłe to to! Zadziwiają mnie upodobania dzisiejszych dzieciaków. Wstrętne to to, galaretowate i miękkie. Jak to się może dzieciakom podobać? ;))

Marcin pisze...

Miałem pomysł na komentarz w sprawie puchnącego różowego... ale się powstrzymam... mam nadzieję, że na ten temat niczego się w szkolnych sklepikach mnie znajdzie...

JM pisze...

A skoro to guma do żucia, to czy ktokolwiek używa tego do tegoż właśnie celu? Tak z ciekawości pytam. :-)

Rebeka Rhan pisze...

Najgorsze jest to, że sama chętnie bym się ślepiła na takie puchnące ustrojstwo. :D

doro pisze...

Desperate - zaskoczyłeś mnie głębią skojarzenia xD

JM - niedokładnie to opisałam, przepraszam, kupuje się w małym opakowaniu zestaw - gumy+miniaturka dinozaura, dinozaura się puchnie a gumy można zjadać --- dzieci jednak twierdzą, że te gumy są po to, żeby je wrzucać do szklanki razem z gadem na zapach. W smaku podobno są fatalne.

Rebeko - a czemu najgorsze? Ja też już się nimi bawię na poduszce, przed snem ;D