poniedziałek, 25 lipca 2011

Czasem upał łamie nasz honor



... i zmusza, abyśmy położyli się w zimnej piaskownicy obok znienawidzonego wroga, który PATRZY.

13 komentarzy:

Portier pisze...

Kotecek sądząc po hmmm... objętości śniadanko ma już za sobą :D

doro pisze...

Zdetronizował, to znaczy zjadł swojego poprzednika.

Anonimowy pisze...

Leży, trawi...

Lubię tak.

pzdr

hds pisze...

Ta baryła mnie rozbraja ;DDD

AniKas pisze...

Kot... Osz w morde... :P

joanna pisze...

Ha! Taki filigranowy, jak mój! :) (i ten sam kolor sierści).
Właściwie, poczekaj... czy mój kot się u Ciebie nie zabłąkał?
:)

Twardowski pisze...

:P my też tacy będziemy błogo-leżący (czyt. spasieni) jak przyjedziemy do Starej & Starego Sadu???

doro pisze...

Proszę się odzajączkować od mojego kota - on przynajmniej gruby, ale z każdej sytuacji wychodzi z twarzą i nienaganną postawa moralną ;D

doro pisze...

Joanno - witam ;D

Czarny(w)Pieprz pisze...

Oglądanie zrelaksowanych zwierząt dobrze nastraja:)Błogi spokój i pokój")

Wu pisze...

Bezstresowe życie tuczy:))

doro pisze...

Ketiov - podsłuchałam kiedyś w ciuchalndzie, że od trosk to się puchnie. Nie ma więc jedynej prawdy!

słowa malowane pisze...

Sporo bym dała za taki spokój ducha:)