środa, 8 czerwca 2011

Sen i jawa

Ciocia napisała mi w komunikatorze, że zagląda na bloga, a tam ciągle jednen post - widocznie ciągle źle się czuję.
Ciociu! Już mi lepiej! Uratowana przez tymianek Pauliny, jeszcze z zimy!

Mam strasznego moralniaka po dzisiejszym śnie.
Weszłam do baru, a bardzo się spieszyłam, bo wstąpiłam tylko po butelkę wody i musiałam szybko wyjść do samochodu, w którym czekał mój tato. Jechaliśmy razem do pracy. Przy barze siedział mężczyzna, który zachowywał się tak, jakby na mnie czekał tam codziennie i jakbyśmy się znali od dawna. Pomyślałam, że to tylko pewnie mój wymysł i wyszłam. Zostawiłam jednak portfel na ladzie i musiałam po niego wrócić, no i zaczęła się dzika awantura, kiedy na zdawkowe "cześć, nie pamiętasz mnie?", odpowiedziałam "eee... chyba widziałam cię kiedyś... czy my się znamy?".
Kim był ten furiat, który wkradł się do snu już drugi raz i kogoś mi bardzo przypominał? kolegę z ferii, sąsiada? A może - kim jest teraz?

Właściciel snu proszony jest o odbiór zguby w recepcji. Nie przy barze ;)

7 komentarzy:

słowa malowane pisze...

dobra dobra, ale skąd moralniak, bo ten wątek jakoś pominęłaś:)

doro pisze...

Ponieważ un sugerował w tej awanturze, żeśmy w większej zażyłości, niż ja sobie zdawałam sprawę! ;|

doro pisze...

Siostra! Ten z Twojego filmu - TO UN!!! Sniłam Twój film? Czy Twój sen????

słowa malowane pisze...

Połączoneśmy nitką, więc Ty spałaś, ja oglądałam i takie jajo.

słowa malowane pisze...

Masz jak ściągnąć ten film, czy Ci wysłać?

Portier pisze...

No przecież Freddy Krueger ;)

Aneta pisze...

Poważne teorie utrzymują, że sny o seksie rzadko dotyczą seksu ;)

Jeśli to Twój sen Doro, to może znaczyć, że jakaś męska energia w Tobie (nie)cierpliwie czeka, żebyś ją (go) bardziej świadomie w sobie przygarnęła ;)