środa, 8 czerwca 2011
rodzinka Adamsów
Spieszę się jak diabli, zanim glina zaschnie. Cały stół zastawiony zawieszkami i innymi cudactwami, bo Basia dała cynk, że na piątek ma być suche. Proszę boga mutantów aby wyrosły mi jeszcze dwie dodatkowe pary rąk, niestety, wyczerpałam limit omnipotencji na ten tydzień.
Łomotanie do drzwi (tu wszyscy łomoczą jak Wikingowie, bo inaczej nikt nie usłyszy) i biegnę odebrać sąsiadce mojego syna, który wręcza mi bukiet kwiatów przychodnikowo-ulicznych i oznajmia "mamy dla ciebie martwego żuka!" Wytrzeszczam oczy na sąsiadkę, sąsiadka pakuje mi do ręki ogromnego martwego chrząszcza po niewątpliwym wypadku komunikacyjnym "podobno je złocisz i syn kazał ci dać".
No i ręce opadają! Bądź tu człowieku tajemniczy, profesjonalny i poważny, a dziecko i tak wypapla, ze jesteś złotnikiem trucheł!
Sąsiadka malarka idzie do swojego domu taplać się w farbach a ja wracam do gliny, kładąc chrząszcza na balkonie w trumience z pudełka od patyczków higienicznych.
O bogu mutantów, strzeż mnie! Nie koniec zawieszek!
Nadciąga burza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
16 komentarzy:
o nie ;]
umarłem jak zwykle ;]
Doro Ja Cie zatrudnię i nastawiam już sobie na telefonie, że codziennie będziesz mi pisać tego typu smsy na dzień dobry ;]
Nie ma to jak być kolekcjonerką martwych żuków ;)
Ciekawie i nienudno Ci się żyje :)
"Ja Cię zatrudnię" to jest bardzo poważne przyrzeczenie umowy więc wpadłeś bracie jak śliwka w kompot ;)
Natalio - jest nienudno to mało powiedziane, ja żyję w domu wariatów!
Jaki cudny ten bukiet!
A co do żuka - ja bym cieszyła się, że to żuk tylko, bo mogło być różnie, skoro dziecko takie zaangażowane i pomysłowe :)
Rozwaliłaś mnie na łopatki :D Leżę i trzymam się za brzuch ze śmiechu xD
Czy bóg mutantów ma jakieś imię? Bo chyba muszę machnąć mu małą kapliczkę na półce obok czekoladowego zająca ;)
No dobra, przyznam się: kradnę ten bukiet!
Aneto, jak dobrze, ze Cię widzę! Zapolujesz mi na katalog Huculszczyzny w MN, bo mi wykupiły wątpliwe hobbysty (i po co im to i na co, a mnie by się przydało!)
Adepcie, napisane jest "nie będziesz wodził na pokuszenie i imienia żądał", choć kazał mówić do siebie ... Tim ;D
Doro, rozumiem, że żądasz rekompensaty moralnej w zamian za ten bukiet skradziony?
Deal, jak mówią gangsterzy ;D
łomatko...
TIM, KIM, JIM.... za dużo tego ;]
już nie ogarniam tych skrótów ;]
;] lubię śliwki i lubię wpadać... na nie konsumując ;P
okres gruntowania płócien już bliskie ;]
ale wcześniej muszę wy testować czy się sprawdzisz w tych sms'ach porannych ;]
Aneto - dil!
Co z oczów to z serca. Mam dosyć bukietów!
AgaWa - była i rozjechana jaszczurka, ale granice przyzwoitości zapachu wyznaczyliśmy już na wstępie ;)
Kimonie - Tim jest cytatem z filmu, "W poszukiwaniu świętego Graala" Monty Pythona ;)
No proszę, jacy pewni siebie po spacerze jesteśmy - emulsja czy gesso? ;DDDDD
;) Doro...
już nie rób ze mnie... pewniaka %P
no to ładnie:) "Złotmnok Trucheł" to piękny tytuł dla książki! Pozdrawiam z całom mocom:)
Złotnik miało być!:) to przez tą godzinę - 7:21 i powolnym płynięciu kawy do mózgu:)
Złotnik trucheł.
Autobiografia potwora.
Jakiego pewniaka?
Może sklerotyka? ;D
hihi! złotniku, te truskawy musiały być pyyycha! piękny ten bukiecik dostałaś:)
Prześlij komentarz