wtorek, 5 kwietnia 2011
refleksje
Już dawno nie odczuwałam tak dużego samozadowolenia, na które nie zasłużyłam! Przysięgam!
Pasożytniczo czynię ukłon nędznego robaczka edukacji w stronę dzisiejszych gości, którzy niezawodnie przybyli na wykład do moich studentów i uświetnili ten dzień.
Wcale nie kieruję się w tym wpisie świadomością, że jak tylko wrócą do domu to prawdopodobnie to przeczytają. W obecnym stanie upojenia szczęściem stać mnie na szczerość - nauczyłam się dziś rozszerzenia definicji profesjonalizmu.
W związku z pytaniami i prośbami studentów nie spocznę na laurach, tylko wprowadzę w tej szkole cały cykl wykładów. Drżyjcie Smolinki!
Cieszę się przede wszystkim z żywego zainteresowania studentów, pytań końcowych a także tych nieformalnych pogaduch przy biurku i odprowadzania gości do samochodu! Formalnie do tej pory takiego zjawiska nie odnotowałam!
Dziękuję!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
Dorotko w takim razie gratulacje !!! Wspaniale jest robić to co się kocha i odczuwać sadyswakcje, pozytywne wibracje...
Działanie jest motorem napędowym zmian, ważne, że pozytywnych :)
noooooooo :DDDDDDD
w takim razie w konfrontacji Doro- student- 1:0 dla Doro :D
ciesze się bardzo z tego edukacyjnego sukcesu :D
jest to dopiero kropla w morzu i początek wyzwań :)
Ależ to nie było starcie! To była...
protokooperacja ;P
o nieeeeeee tylko nie protokooperacja :D ha ha ha
oplułem monitor i proszę o wymianę ha ha ha
Fujara ze mnie dardanelska, mogłam kamerę wziąć.
no mogłam no mogłam :>
ale zapomniałam...
fujara...
:D ale bym się radował oglądając takie rarytasy :D
następnym razem obowiązkowo do wiedźmowego tobołka wrzucić!!!
chyba jeszcze to do miotły wejdzie podczas transportu ;>>>>>
tak trzymać Doro :)
też duma mnie rozpiera. Że mogie Cię znać, Siestra:)
hahaha, ale to nie o mnie wpis, ja tylko pasożytuję emocjonalnie!
Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego jak robić to co się kocha i kochać to co się robi...POWODZENIA W DALSZYCH DZIAŁANIACH...
cicho, wieem:)ale tak Ci pianknie idzie i w ogóle.
Doro, serce roście że są ludzie co im się chce :)
Oby wszyscy wykładowcy i nauczyciele mieli tyle zapału co Ty Doro :-) Stworzyłaś mój uśmiech dnia dzisiejszego. Jestem z Ciebie dumna.
To my dziękujemy Tobie Dorcia gorąco za zaproszenie i za wiarę w nas … no i w studentów naturalnie, niezmiernie cieszymy się, że mogliśmy zrealizować Twój pomysł i wnieść drobną cegiełkę "dla dobra Nauki..."
Podziwiamy to, że chce się Tobie chcieć, i że z takim oddaniem walczysz o lepsze jutro dla swojej studenckiej gromadki... mamy nadzieję, że znajdziesz wsparcie na uczelnianej górze i będziesz mogła realizować coraz to nowe pomysły, które tym młodym ludziom, pomogą odnaleźć się po skończonej nauce w zdecydowanie odmiennej rzeczywistości...
za Twoim pośrednictwem chcemy także serdecznie podziękować Twoim studentom, za tak liczne przybycie i za cierpliwe wysłuchanie nas, co przy wszystkich naszych brakach prelekcyjnych musiało być dość trudne...
Prześlij komentarz