Nie, ale się domyśliłam - Homer robi nam też takie numery :( Tyle, że on podnosi wajchę od kranu - nie mamy kurków. Mieliśmy kiedyś kota, który tak robił nagminnie w kuchni - raz zalał cały pion mieszkaniowy w dwóch klatkach od trzeciego piętra w dół :( Ale wtedy zebrałam po głowie ;D Ale wiesz co? Właśnie dlatego cenie koty :DDDDDd
To wiele tłumaczy. Dziwnie wysokie rachunki za wodę, błoto w wannie. Włączony telewizor o dziwnych nocnych porach na Animal Planet i kanał o mysim niewolniczym podziemiu. Wiecznie niedomknięta i rozmrożona lodówka i kłaki w śmietanie...
KOcham jak opowiadasz o swoim kocie :DDDDD Tylko, że niestety to prawda - zwłaszcza z błotem w wannie :DDDD Za to w otwieraniu rozmaitych szaf, szafek i lodówki celuje Krzyś - mój Whippet :DDDDD Umie sobie nawet otworzyć...... piekarnik :DDDDDDD Bywa śmiesznie, chociaż nie wtedy kiedy dzieli się z nami obiadem na następny dzień :DDDDDDDD
16 komentarzy:
No wiesz?!!!!! Jak możesz?!!!!! On taki higieniczny, o czystość dba, a Ty tak go traktujesz? Chcesz, żeby się traumy nabawił?!! :DDDDDDDD
A wspominałam, że sam wodę sobie odkręca?
Nie, ale się domyśliłam - Homer robi nam też takie numery :( Tyle, że on podnosi wajchę od kranu - nie mamy kurków.
Mieliśmy kiedyś kota, który tak robił nagminnie w kuchni - raz zalał cały pion mieszkaniowy w dwóch klatkach od trzeciego piętra w dół :( Ale wtedy zebrałam po głowie ;D Ale wiesz co? Właśnie dlatego cenie koty :DDDDDd
A kiedyś mieliśmy kota, co robił kupę do odpływu w wannie :DDDDDDD
Umywalka? Mi to na wannę bardziej wygląda... Kocią:)
To wiele tłumaczy. Dziwnie wysokie rachunki za wodę, błoto w wannie. Włączony telewizor o dziwnych nocnych porach na Animal Planet i kanał o mysim niewolniczym podziemiu. Wiecznie niedomknięta i rozmrożona lodówka i kłaki w śmietanie...
KOcham jak opowiadasz o swoim kocie :DDDDD
Tylko, że niestety to prawda - zwłaszcza z błotem w wannie :DDDD
Za to w otwieraniu rozmaitych szaf, szafek i lodówki celuje Krzyś - mój Whippet :DDDDD Umie sobie nawet otworzyć...... piekarnik :DDDDDDD Bywa śmiesznie, chociaż nie wtedy kiedy dzieli się z nami obiadem na następny dzień :DDDDDDDD
Mam myśl - zbierzmy kocie historyjki, zilustrujmy je i wydajmy :DDDDDDD
Bardzo chętnie ;D
Do czynu :DDDDD
:D kapitalna sprawa ;)
mój Ernest też ino wodę z kranu żłopał...
najdziwniejsze to że nie miałczał... robił ino eeee e ;P
anu więc czekać na dalsze, kocie opowieści :D
Hahha!
hmm .. cwaniaczek... ciekawe ktore to juz zycie wykorzystuje bo wyglada jakby zjadl wszystkie rozumy juz ;) fajny jest:)
A boksia pije z prysznica...W dodatku tylko wtedy, kiedy pana nie ma w domu. Taka tajna misja czy coś...:)
Czyzby kotek sie nie sluchal...:-)
Oh wow Doro..this was really worth enlarging!! lol
Prześlij komentarz