wtorek, 11 czerwca 2013

avocado i kambodżańskie przedpołudnie

Przy 100 % zachmurzeniu i 27 stopniach różne myśli człowiekowi zawirowują w zatokach czołowych. Nie dochodzą jednak do centrum sterowania. Żadne. Idealny stan!
Wytarzałam się wczoraj kulinarnie w tajskiej kuchni. Do dziś czuję piekącą radość.
.
Odliczam dni do startu z plecakiem. Jęczy mi coś w środku, jakiś pawian, który nie chce mieć zlewozmywaka, laptoka i wywiadówek.





Dniomatkowa kartka ze wzruszającym wierszem wewnątrz. Gdy rozpostrze się serduszka, pojawi się jaskinia serca.