Wynurzać z dużych głębin trzeba się powoli, aby bąbelki azotu i kawy zbożowej zdążyły się wytransportować z płuc. Rozgarniam świat miarowo, liczę pogłowie zwierzyny ogródkowej po wielkiej kanonadzie sylwestrowej. Pióra dzikiego ptactwa pokrywają bramki i wysokie płoty.
Śnieg się ulotnił, a wraz z nim narciarskie nadzieje na niedalekie wyjazdy. Trwam w przyczajeniu z półobrotu, wwiercam twarz w pręgowanego kota.
Witaj czasie wielkiej pracowitości. Sponsorem tego roku będzie sól jodowana, plecak i laptop z nową baterią. Niech no tylko się pozbieram - świecie - przybywam!
W Nowym Roku życzę Wam, żebyście nie musieli mieć postanowień, tylko aby po prostu wszystko działo się tak, jak należy.