w pudełeczku noszę, ale takiego dłutka obrotowego to nie mam, bo zgubiłam ;(
Ktokolwiek znajdzie - niech powie!
Dziś szoruję papierem ściernym deski pod złocenia, doczyszczam gipsy i robię podmalówki.W ogrodzie. Wiosna! Koty wiszą łbami do dołu ze schodów i skubią trawę jak pręgowane owce (inspiro dla Kasi Bajerowicz ;D) Posadziłam tykwy w doniczkach, czas zaplanować pergolę przy pracowni!
Jutro o 8 rano będę ze studentami wgrzewać flex w materiał, pozwól mi Boże, żebym to przeżyła bez ran topionych i pożaru szkoły.
Detal - szczurek.
Cudne, prawda? Precyzja dentystyczna.
----> http://www.diemchau.com/
blog: http://tinyhaus.blogspot.com/
11 komentarzy:
Cudne:)
:D jakie sympatyczne kredki :)
mimo, że kredek nie lubię, chętnie bym takie wypróbował ;P heheh
anu widzę że tykwy znalazły swoje miejsce ;) juuuupi
Cudne???? to jest genialne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Świetne!
Ale czadowe! Aż szkoda tym rysować potem :P
P.S. Rany topione??? Gdzie Ty masz tą szkołę może podjadę i pooglądam takie RANY? :)
Crew - rany topione wykonywane są rozgrzanym półpłynnym plastikiem i bynajmniej nie jest to zwykłe, ordynarne oparzenie ;)
Ja chcę do przedszkola!!!!
Z taki kredkami byłabym Gwiazdą!
:)))))))
Totemiczne kredki rzucają na kolana, no grzech używać! Moja Buba też się pasie w ogrodzie i trawą opycha. Trochę się boję, że zacznie muczeć...;)
Fenomenalne! W końcu pomysł na rewelacyjne zastosowanie kredek "nie do rysowania". Ależ u Ciebie musi być wspaniale, artystycznie - ehhh po pomagałabym Ci przy tej artystycznej drodze przez ogień i półpłynny plastik :) Pozdrawiam ciepło :)
These are really cool Doro!
Doro - dzieki za inspiracje, ale moj wlasny kot zezarl skrzyne owiesku posianego na Wielkanoc :DDDDD I mowiac prawde zastanawialam sie czy Twoj uczynil tak samo :DDDDDD Widze, ze owszem :D
Ja sie teraz Moja Droga param deskami ze starych skrzynek, zawiasami, Memlingiem i szlagmetalem - i poki co wylaczona jestem z malunkow i i procz szlagmetalu szlagmnietrafia :DDDDDDDDDD
świetne :)
Prześlij komentarz