Dzień dobry, pobudka, czy już wstaliście, ptaszęta moje? Bo ja od 6:70, to znaczy 07 wyrabiam po dwie kawy (zapominam o pierwszej), kotu kroję pomarańczę i usiłuję doprać plecaczek dziecka, które uprzejme było nie wyciągnąć nadgryzionej mandarynki z dnia 20 grudnia, w związku z czym strój gimnastyczny zzieleniał i porósł. Oczywiście zeszyt od muzyki się nie znalazł.
Dwóch rzeczy bardzo szukam, a właśnie jedną znalazłam; ogromnie podoba mi się to pierwsze zdjęcie:
fot.Racheal Zimminski
fot.Doron Guild
fot.Martha Ray
Jessica Sue Layton i jej wcielenia
A o tej pani możecie poczytać w internecie, wystarczy wyguglać sobie Jessica Sue Layton; przez niemal rok opiekowała się domami i mieszkaniami znajomych, którzy ją o to prosili. Nie prosili jednak o to, aby tam mieszkała, fotografowała w ich ubraniach, układała książki według kolorów na półkach,aby wynosiła z ich domów drobne przedmioty i tworzyła z nich ekspozycje i pseudo "sklepik" z dokładnym opisem co i komu zarąbała z domu, uwzględniając te dane na metkach. Nie działała jednak jak chochlik czy troll, ale raczej jak... duch dobrej wróżki, która czasem pije z czyjegoś kubeczka... zostawiając mu w zamian nowy kubeczek, krusząc sztywne przyzwyczajenia jak świąteczne bombki w pudełku.
To działanie podoba mi się podwójnie.
Rozejrzyjcie się uważnie. Może i w Waszych domach była już Jessica pod Waszą nieobecność ;)
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,80530,8613523,Zobacz__co_zwinelam_z_twojego_domu.html
A tu pan, który wkłada głowę w różne miejsca, kiedy ma dosyć sztuki po-nowoczesnej.
http://piotrbies.blox.pl/html
Mam dobry humor i mnóstwo pracy - czego i Wam życzę!
I pomyślcie... komu ze znajomych coś zmienić w domu ;)))
Co by Was najbardziej wkurzyło? Zmiana kolejności ułożenia płyt CD? Nowe widelce? Zmiana firanek na ciężkie zasłony? Logowanie się za Was na Waszych własnych blogach?
7 komentarzy:
Czyli to jakiś rodzaj psychopatki. :)
No jakby tak.
Był taki film skandynawski, ze facet włamywał się i sprzątał u ludzi, po czym znikał. Urocze!
A nie rodzaj artystki? ;D
Ostatnio pojawia się ten motyw u moich znajomych - popróbować innych żyć i zniknąć. Czy co...
U mnie na odwrót - właśnie robię sobie przestrzeń na nowe życie dla siebie, w nowym mieszkanku. Ale bardzo rozumiem potrzebę. Gdybym się była gdzieś zasiedziała... Może i nawet ręce by zaświerzbiły coś poporządkować.
To straszne...powaga...nerwowo rozglądam się po domu :DDDD
Hmm. Od tej strony nie pomyślałam, że ktoś mógłby tak do mnie... Ale gdyby życzliwy... ;) :D:D
Pójdziemy na kompromis. Artystka-psychopatka. Albo może - jak nie robi przykrości i nie kradnie, to artystka. Jak zabiera skarpety i chowa książki do zamrażalnika to psychopatka. Nie mogę się zdecydować.
jestem - zyje - o czym informuje szczerze ubawiona Panem Co Wklada Glowe :DDDDDDDDDDDDDDDD
Prześlij komentarz