Czekając na nowy tydzień i ochłodę pozwolę sobie wkleić Państwu coś starego. Stare nie znaczy przaśne. Dokonam stosownych odpoczynków, ablucji i przepierek, po czym - o ile Bóg i Orange da (i będzie zasięg) --- wrzucę NOWE, czyli już po naprawie aparacika.
Jestem nieprzytomna z upału więc przepraszam za rekurencje. Wszystkie zdjęcia są moje i bardzo dawne, jeszcze z poprzedniego bloga, zanim mi go jakiś zły potwór zepsuł.
Wróciłam w okolice, gdzie byłam szczęśliwa,
Już odmieniona. (...)
Teraz jestem w moim domu, słucham, jak krzyczą sowy
I myślę, czy powoli znów sie ucieleśnię.
Linda Gregg, Dorosła
6 komentarzy:
Wiesz co? Ta natura jest straszna!
Cudna ta pajęcza firana!:)
kubek herbaty jest po prostu cudowny...najchętniej miałabym go na zdjęciu w kuchni...totalnie by mnie inspirował:) zresztą każde Twoje zdjęcie napawa mnie zadziwieniem i podziwem:)
herbata Afryką pachnie... cudny zapach łechtający nozdrza me...
robaki bezkonkurencyjne! o przetrwanie walczą, zyją w ekosystemie swym obok nas ;]
żaba rządzi ;] chłodna niczym Królowa Elżbieta- zimna, poważna, bezuczuciowa...
oko dobre :) brak mi tak owego ;)
I love your photos..the spider webs are delightful and especially that frog!!
achhhhh i ochhhhh:))))))
Prześlij komentarz