czwartek, 15 lipca 2010
uroda chwili 2
Dziwny ten tydzień. Chcę takich więcej! Tylko chłodniejszych.
Tykwy kwitną, pomidory wciąż zielone, doba zdecydowanie za krótka, ząb wyleczony...
9 okrągła rocznica ślubu przeszła nam niemal koło nosa, przypomnieliśmy sobie dopiero wieczorem, kiedy zadzwoniła Irenka z Lasu z życzeniami. W sumie 14 lat razem.
Mam piękne metki >mejd baj Rychu< do biżuterii i ikon! Może ich nie przypnę tylko schowam sobie na pamiątkę?
Ważkę znaleźliśmy z synem podczas szukania gniazda smoków (w czasie wyprawy rycerskiej z mieczem w dłoni).
Cypiskówna
fot:dr
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarzy:
uwielbiam:)Twoje zdjęcia.
ale poczekaj na tekst, ja czasem coś jeszcze piszę pod nimi ;))))
dzięki ;*
O rocznicach ślubu jakoś nigdy nie pamiętamy, za to pierwszej randki zapomnieć sie nie da:):):)
żuczek, tak Ci tego nie podaruję - OPOWIADAJ!!
żyć nie umierać:) właśnie wróciłam z zakończenia szkolenia i mam chwilę na odsapnięcie. Kochane Słoneczko już mnie deleguje do tyrania - na szczęście to praca twórcza. Ale czasem nawet na nią się nie ma ochoty...
Eee tam, no bo do czasu poznania nieślubnego to jakoś te męskie mendy (a co, resztki wąsatego feminizmu jeszcze się we mnie tlą;))niewiele mnie obchodziły, a tu nagle taaakie buum! No i na pierwszą randkę szłam sobie taka pierwszy raz zakochana, zauroczona, otumaniona, gotowa, żeby na pierwsze skinienie tej mojej "mendy" niezwykłej pójść pierwszy raz... No, przygotowana na wszystko, powiedzmy;)
Chociaż, jak się po chwili okazało, jednak niekoniecznie, gdyż moja cud-menda zaproponowała, żeby może iść do kościoła, bo to akurat święto jest. I poszłam. Po dwóch tygodniach byliśmy już zaręczeni, a jakoś tak na jesieni będziemy mieć siódmą rocznicę ślubu. Cywilnego, żeby nie było. Bo, gwoli ścisłości, stale i niezmiennie, od lat pozostaję ateistką.
:)
heheheh, pięknie!
wypadł mi dzyndzel z aparatu więc nie będzie więcej zdjęć, aż mi hazbent nie naprawi spustu migawki.amen.
cudny 'helikopter'..
Wow, your macros are awesome- with the soft blurry colors! I love dragonfly's but I can never seem to capture them! Those flowers with the bees and your sweet kitty- are lovely:)
Rany, zaglądam tu prawie codziennie, a przegapiłem takie słodkie kocisko! Piękne!
Portierze - nie przegapiłeś, dodałam je później. Dziękuję za czujność ;)
Prześlij komentarz