o tak ;] sam do niedawna hasałem z ropuszkami i żabkami w łapie ;] jako uciśniony obrońca i przyjaciel każdego zwierzątka, lubiłem je do domu przyprowadzać... o zgrozo :D
Ja się ostatnio czułam jak dziecko, gdy z radością ciągnęłam moją drugą połowę nad pozostałości parkowego stawu. Tylko po to, by zobaczyć żabole, co dawały przedni koncert w wodzie. P.S. zaczęłam przeglądać niedoczytane wpisy i jak doszłam do pewnego śniadania poniżej burczenie w brzuchu zagłuszyło wszelkie odgłosy otoczenia. Te zdjęcia to czyste znęcanie się nad moimi śliniankami! :)
9 komentarzy:
Pamiętam te emocje. Na szczęście wiele rzeczy ciągle je jeszcze wywołuje! :))
podobno ropusze nie wolno pokazywać zębów, bo jak nam policzy, to wypadną. tak się w dzieciństwie straszyliśmy;)
Też miętosiłam ropuszki, i straszyłam mamusię:)
To są nieopisane wrażenie,moje dzieci to jej raczej tylko oglądają z zaciekawienie
o tak ;] sam do niedawna hasałem z ropuszkami i żabkami w łapie ;] jako uciśniony obrońca i przyjaciel każdego zwierzątka, lubiłem je do domu przyprowadzać... o zgrozo :D
This is so cute!!
Mina ropusza na pierwszym zdjęciu iscie książęca :D
Ja się ostatnio czułam jak dziecko, gdy z radością ciągnęłam moją drugą połowę nad pozostałości parkowego stawu. Tylko po to, by zobaczyć żabole, co dawały przedni koncert w wodzie.
P.S. zaczęłam przeglądać niedoczytane wpisy i jak doszłam do pewnego śniadania poniżej burczenie w brzuchu zagłuszyło wszelkie odgłosy otoczenia. Te zdjęcia to czyste znęcanie się nad moimi śliniankami!
:)
dziękuję Wam wszystkim za serdeczności ;)
Prześlij komentarz