(...)
Dnia pewnego, smutnym świtem,
Wypłynęły Dżamble na morze sitem.
I Dong został sam na brzegu okrutnym.
I patrzał, patrzał bardzo smutnie,
I żegnał wzrokiem zmęczonym od patrzenia
Żagielek, co dalej, wciąż dalej zieleniał;
A potem cichutko nucił dzień cały
Tę pieśń, co ją zawsze Dżamble śpiewały...(...)
Dong, co ma świecący nos i inne wierszyki pana Leara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz