Pierwsze zajęcia szkolne z technik pozłotniczych. Cisza niemal klasztorna, kontrola oddechu, czasem bezdech, mruganie ograniczone do minimum ;) Rozmowy szeptem, w rękaw, żeby nie zdmuchnąć złota sąsiadce ;D Pierwszy rok dekoratora wnętrz.
znowu mnie nachodzi, żeby się oddać jakimś rękodziełom:) święta sprzyjają zabawom dekoratorskim. ale jeśli chodzi o złotnictwo, to mogę się tylko pobawić sreberkiem z czekolady:D
Rozumiem, że alergik z nieżytem górnych dróg oddechowych i zaostrzeniem objawów nie ma wstępu na takie zajęcia? ;)
A swoją drogą... Jak uciszyć studentów na zajęciach? Dać im sreberka ze złotka :D Takie to proste... Muszę to jakoś zaimplementować do lekcji z pierwszej pomocy. :)
8 komentarzy:
Rety - Dorota - ale fajne zajęcia prowadzisz - też tak chcę. Znaczy uczęszczać chcę.
Ba, prowadzić możesz, nie uczęszczać ;D Dziękuję!
znowu mnie nachodzi, żeby się oddać jakimś rękodziełom:) święta sprzyjają zabawom dekoratorskim. ale jeśli chodzi o złotnictwo, to mogę się tylko pobawić sreberkiem z czekolady:D
hehe fajnie już się nie mogę doczekać kiedy my zaczniemy
Miło mi i zapraszam. W http://wstarymsadzie.blogspot.com/ więcej fotografii.
o jacie...
cisza klasztorna u nas?
bezdech?
i panowanie oddechu?
to będzie wyzwanie wielkie...
Rozumiem, że alergik z nieżytem górnych dróg oddechowych i zaostrzeniem objawów nie ma wstępu na takie zajęcia? ;)
A swoją drogą...
Jak uciszyć studentów na zajęciach?
Dać im sreberka ze złotka :D
Takie to proste... Muszę to jakoś zaimplementować do lekcji z pierwszej pomocy. :)
Hahaha, niech złocą implanty ;D
Prześlij komentarz