niedziela, 14 marca 2010
Rozprawić się z kształtem - Piet Mondrian
Tragicznie ciężko maluje się jabłoń. Walczysz z milionem ażurowych macek wyciągających się w każdą stronę kapitulując na koniec przy próbie zetknięcia ziemi z niebem, powietrza z gałęziami, pionu z poziomem. Axis mundi na miarę naszych możliwości, normalnie.
Topole są uległe, wiśnie rachityczne, gruszki wyglądają jak rozczochrane. Przez całą zimę przyglądam się starym jabłoniom, bo niczego innego nie ma pod ręką - burzą moją równowagę.
ps. jutro za oknem w hotelu będę widzieć regularne, przewidywalne topole, miód na moje rysunkowe niedomagania.
[Pierwsze zdjęcie:http://www.digart.pl/praca/3237466, reszta wyszukiwarka google do hasła "Mondrian"]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Na malowaniu się nie znam. Za to nurtuje mnie jedno pytanie: kiedy te wszystkei cholerne drzewa wreszcie zakwitną?!?!?!?!?!?!?!?!
Hahaha ;) podrawiam!
do tej pory to ogarniałem ino dęba i... baobaby ;)
podoba mi się drzewo w czerni i bieli, ciekawy rozpad kompozycji :)
Ten rozpad nie skończył się dobrze, vide obraz nr 2. Wbrew teoriom sztuki nie cierpię tego abstrakcyjnego okresu u Mondriana.
"Szare" drzewo jest ostatnią udaną ciekawą próbą ugryzienia tematu.
uwielbiam wszelkie przejawy plastycznej sztuki, ponieważ sama jestem beztalenciem w tej dziedzinie. te jabłonie cieszą oko i niepokoją myśli... ;)
Ja to w ogóle nie wiem jak sie maluje więc chętnie popatrze..:)
Bardzo inspirujace drzewa.
Ciekawe jak by wyszlo malowanie mangowca ?
Leo@ - próbuj i daj znać, jak wyszło ;)
The last two are awesome..I'm wondering who the artist is.
Regina-
Prześlij komentarz