Ja dostaję i odpisuję na listy od męża) To taka ogromna, choć papierowa przyjemność.Mam też dwa kuferki starych listów do których lubię zaglądać. Nie mogę się ich pozbyć - to część mojej historii.:)
Ech! Ja mam trzy pudła starych listów, głównie od Ciebie Doro :o) i też nie wyobrażam sobie rozstania z nimi :) tęsknię za tymi czasami bez komputerów i internetu, za kolorowymi listami w skrzynce albo na parapecie...ech
5 komentarzy:
Straszne to.
Listy papierowe... w odwrocie totalnym!
Ja dostaję i odpisuję na listy od męża) To taka ogromna, choć papierowa przyjemność.Mam też dwa kuferki starych listów do których lubię zaglądać. Nie mogę się ich pozbyć - to część mojej historii.:)
Ech! Ja mam trzy pudła starych listów, głównie od Ciebie Doro :o)
i też nie wyobrażam sobie rozstania z nimi :) tęsknię za tymi czasami bez komputerów i internetu, za kolorowymi listami w skrzynce albo na parapecie...ech
Monia
@CzarnyPieprzu- Jedyny list, jaki od 15 lat dostałam od męża był opowieścią o oglądanym właśnie filmie science - fiction ;P więc zazdroszczę!
Do kogo? Ech...piesze je codziennie, lecą w Świat, w nieznane mi zakątki.
Prześlij komentarz